W 1928 r. Pisarz wpadł na pomysłpowieść, która później otrzymała imię "Mistrz i Małgorzata". Gatunek utworu jeszcze nie został rozstrzygnięty, ale głównym pomysłem było napisanie pracy o diablu. Nawet pierwsze tytuły książki mówiły o tym: "Czarny mag", "Szatan", "Konsultant z kopytem". Było wiele szkiców i wersji powieści. Język polski. "Przedstaw relacje władza-artysta w państwie totaltarnym () Bułhakowa''. Michał Bułhakow jest pisarzem rosyjskim. Utwór ,,Mistrz i Małgorzata'' został napisany w Moskwie. Autor opisał Rosję za czasów władzy totalitarnej. W powieści narrator często ujawnia się, informując czytelnika np.: o trudnościach Tak 316 J U R I J M. Ł O T M A N np. z w nętrza antydomu dochodzą dźwięki patefonu („w moim pokoju grał patefon” — opowiada mistrz o tym, jak to w styczniową noc, w pa­ letku z oberwanymi guzikami zbliżył się do okna swej sutereny, zajętej przez Alojzego Mogarycza, s. 189) lub też jednakowe we wszystkich mieszkaniach Trzy etapy pisania powieści według B. V. Sokolova. Opinie krytyków literackich na temat historiipisanie "Mistrz i Małgorzata", jak również istota tej pracy, jest inna. Na przykład Sokolov, autor książki "Encyklopedia Bułhakowa", dzieli wydanie powieści na trzy etapy. Mówi, że prace nad dziełem rozpoczęły się w 1928 roku. Charakterystyka profesora Gąsowskiego. Pro­fe­sor Gą­sow­ski w roli na­uczy­cie­la hi­sto­rii pra­cu­je od trzy­dzie­stu lat, dla­te­go sta­je się zmę­czo­ny na­ucza­niem mło­dzie­ży. Do pra­cy mo­ty­wu­ją go do­sko­na­łe wy­ni­ki uczniów z siód­mej kla­sy. Jest z nich dum­ny, cie­szą go do­bre oce Wiele z filozofii dramatu Johanna Goethego pożyczył Bułhakow podczas tworzenia powieści «Mistrz i Małgorzata». Iwan Bezdomny, nawiasem mówiąc, ma cechy, które wskazują, Student ó postać w dziele niemieckiego poety. Główne podobieństwo – to pewność siebie. Гетевский Uczeń zaniedbuje opinią nauczyciela Kolejnym utworem, w którym miałam przeanalizować postacie czartowskie jest dzieło Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” Mottem tej książki jest „ Jam jest częścią tej siły, która wiecznie złą pragnąc wiecznie czyni dobro”, słowa te są zaczerpnięte z „Fausta” więc już na podstawie nich możemy przewidzieć Kiedy z oburzeniem przerywa tę dziwną rozmowę i próbuje odejść, mówi po niej zdanie z powieści Mistrza. W ten sposób osiąga swój cel. Margarita jest gotowa na wszystko ze względu na swojego kochanka, w tym na czarownicę. W apartamencie Likhodeeva . Azazello w powieści "Mistrz i Małgorzata" - postać, która uosabia okrucieństwo. Taka miłość, która czyni ludzi zdolnymi do wyrzeczeń, szaleństwa w imię uczucia, odwagi wbrew wszystkiemu, taka, która połączyła Małgorzatę i Mistrza. Dla tych dwojga jednak najszczęśliwszym zakończeniem będzie śmierć. Nie światłość, ale upragniony spokój, ten sam, na jaki czekają wszyscy grzesznicy bez nadziei. Michaił Bułhakow „Mistrz i Małgorzata” - problematyka powieści „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa to dzieło, które po raz pierwszy wydane zostało w 1966 r. Książka przez długi czas zmagała się z cenzurą wyrywającą kolejne jej fragmenty. W wersji niemalże pełnej ukazała się dopiero w 1973 r. K87I. Każdy czytelnik ma swoją własną "Biblię". dał ludziom kilka dzieł, które mogą zdobyć tak wysoką pozycję. Przede wszystkim czytelnik przywodzi na myśl powieść "Mistrz i Małgorzata". Samotność jako powietrze, którym oddychają bohaterowieSamotność jest pierwszą rzeczywistością człowiekaistnienie. Ludzie rodzą się samotnie, śmierć jest także samotną sprawą. A jeśli naprawdę mówisz szczerze, to nie można naprawdę dzielić życia z kimś. Możesz z powodzeniem ożenić się lub wyjść za mąż, urodzić kilka dzieci, ale w głębi duszy, aby być całkowicie na to, że właśnie to w swojej niezniszczalnej powieści. Większość jego głównych postaci jest niezmiennie sama: Woland, Piłat, Jeszua, Iwan Bezdomny, Mistrz, Małgorzata. Samotność jest dla nich tak naturalna, że ​​nawet tego nie zilustrować, w jaki sposób ujawnia się problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata", przejdziemy w naszej analizie od jednego bohatera do Szatan może mieć partnerów lub partnerów?A może przyjaciele? Oczywiście, że nie. Jest skazany na samotność. Na samym początku powieści M. Berlioz pyta "Konsultanta": "Profesorze, przyszedłeś do nas sam lub z żoną?" Na co Woland odpowiada: "Jeden, jeden, zawsze jestem sam". W tym samym czasie "profesor czarnej magii" może być najmniej samotny w porównaniu z innymi bohaterami, oczywiście, ze względu na swój orszak. Od tego dziwnego towarzystwa nie emanuje bolesne poczucie rozpaczy, prawdopodobnie dlatego, że przyjechała do Moskwy nie dla zabawy, ale po to, by ocalić Mistrza i dać piłkę "setkom królów".Konieczne jest naleganie na to zamówienie,ponieważ coroczne wakacje mogły odbywać się w dowolnym mieście na świecie, ale Moskwa lat trzydziestych nie została wybrana przypadkowo, ale właśnie dlatego, że był tam Mistrz i jego powieść o Poncjuszu Piłat. To jest portret Wolanda w kontekście tematu "Problem samotności w powieści" Mistrz i Małgorzata ".Poncjusz PiłatZ Piłatem wszystko staje się jasne w tym sensieod samego początku jest znienawidzony przez Yershalaima. Jest samotny. Jedynym stworzeniem, do którego jest przywiązany jest jego pies Banga. Prokurator chce umrzeć z powodu nieznośnego bólu głowy. Odpocznie, ale nie, musimy przesłuchać jakiegoś wagabundy. Zgodnie z pogłoskami, zgromił ludzi, aby zniszczyć ten włóczęga cudownie leczyprokurator i rozmawia z nim tak, jak niewielu ludzi pozwala sobie. Mimo to hegemon jest gotów puścić "filozofa", ale tutaj okazuje się, że Jeszua jest również winny zbrodni przeciwko władzy państwowej. Zgodnie z prawem, prokurator musi ukrzyżować swego wyzwoliciela, ponieważ nie ma nic straszniejszego niż zbrodnia przeciwko robi wszystko, co możliwe, aby temu zapobiectragedii, ale niestety jego wysiłki są daremne. W trakcie narracji dokonuje się duchowa przemiana. Zmienia się nie do poznania i odkrywa, że ​​w rzeczywistości włóczęga, którego Sanhedryn nie chciał ułaskawić, jest tak blisko niego jak Banga, chociaż nie ma ku temu uzasadnionych powodów. Problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata" Bułhakow jest niepojęty bez obrazu Poncjusza może być najbardziej samotny i najbardziejtragiczna postać powieści. Bez niego kompozycja miałaby zupełnie inną twarz i inną głębię. Wszystkie kolejne męczarnie: światło księżyca, bezsenność, nieśmiertelność - nic, w porównaniu z chwilą, gdy Piłat stracił jedynego przyjaciela - gdy temat "Problem samotności w powieści" Mistrz i Małgorzata "jest utrzymany w smutnym tonie. Niestety nic się nie zmienia, nawet jeśli chodzi o los Ivana BezdomnegoIvan BezdomnyZ postaciami przedstawiającymi sowieckąrzeczywistość powieści, wszystko jest bardziej skomplikowane. Ich samotność staje się widoczna tylko w sytuacjach granicznych - w punktach ludzkiej egzystencji, gdzie życie zbliża się do granic (śmierć lub szaleństwo).Tak stało się z poetką I. Bezdomni, którzy tylko w szpitalu psychiatrycznym zdali sobie sprawę, jak złe było jego życie. Owszem, postać Iwana Bezdomnego, w taki czy inny sposób, tragiczna - życie zdradziło mu prawdę o jego bezdomności, ale nic nie dała w zamian. Nie ma żadnych nadziei na ocalenie bohaterowieMistrz i Małgorzata - jedyna paraPostacie, których historia dobrze się kończy, ale nie w tej rzeczywistości, ale tylko w "innym świecie". Jeśli opublikujesz tę historię z romantycznej fleury, okazuje się, że to samotność wepchnęła ich w swoje Margarity w powieści nie jest obecny (jest obecnyTylko w jej słowa), ale czytelnik rozumie, że, najprawdopodobniej, jej mąż jest nudny, wulgarności praktycznym i mądry tylko w sprawach krajowych lub handlowych, więc kobieta i chciała jest także samotnym mężczyzną. Ma tylko piwnicę i powieść o Poncjuszu Piłatu i kocha miłość pięknej kobiety jak żadna inna. Jednak z uwagi na to, że para nie ma żadnych pieniędzy, tylko silna miłość trzyma ich razem i może obawiają się powrotu do całkowitej i całkowitej samotności. Ogólnie trudno jest powiedzieć na pewno, czy między nimi była miłość. Jeśli tak, to prawdopodobnie, chory i chroniczny, ale strach przed samotnością - po prostu był. Okazuje się, że problem samotności w powieści "Mistrz i Małgorzata" Bułhakow ukrywa się, nawet tam, gdzie jest miłość od pierwszego zmienił zdanie właśnie dlatego, że tego nie zrobiłporadził sobie z ciężarem niespełnionych nadziei i aspiracji. Bardzo liczył na powieść, na swoją publikację, a praca spotkała się z krytyką, która zamknęła jego drogę do nie mógł już dłużej dręczyć Margarity. "Miłość zawiodła o życiu". Zamiast tego Mistrz miał po prostu sumienie, ale potem przyszedł Woland i naprawił wszystko. To prawda, nawet jego moc nie była wystarczająca, aby dać zbawienie w tym życiu, a nie w Michaiła Bułhakowa jest produktem wielowarstwowymW związku z tym problemy powieści "Mistrz iMargarita „nie ogranicza się do tematu samotności. Talent pisarza, że ​​czytelnik nie może z całą pewnością powiedzieć, co jest głównym tematem tej tajemniczej powieści: czy jest to „Ewangelia Michaiła Bułhakowa” (tytuł książki Aleksandra Zerkalova), co oznacza, że ​​kwestie religijne nie jest idealny. I być może najważniejsze - to satyra skierowana przeciwko sowieckiej rzeczywistości?Powieść o wszystkim na raz i aby nie przeszkadzaćintegralności dzieła sztuki, lepiej nie dzielić go na cząsteczki i komponenty. Jest to prawdopodobnie najbardziej ogólna odpowiedź na pytanie, jakie są problemy powieści "Mistrz i Małgorzata".Filozofia jako znak wysokiej klasykiOgólnie przyjmuje się, że filozofia jest czymśnudne i zamieszkujące gdzieś w murach akademii. Dla zwykłego śmiertelnika to wszystko jest zdecydowanie niedostępne. Jest to ogromny i zasadniczo zły pomysł "miłości do mądrości". W rzeczywistości w życiu każdej osoby (a tym bardziej artysty) nadchodzi czas, kiedy myśli o Bogu, przeznaczeniu, ludzkiej samotności. Zazwyczaj takie utwory są trudne do napisania, są trudne do odczytania, ale wiele dają człowiekowi. Takie kreacje są wielką różnorodnością zarówno w rosyjskich, jak i światowych klasykach, więc temat artykułu mógłby brzmieć hipotetycznie: "Problem samotności w ...". Mistrz i Małgorzata zostały wybrane nie przez przypadek, ponieważ te postacie i książka o nich cieszą się niesamowitą popularnością wśród współczesnych Vonnegut i Michaił Bułhakow: dwa poglądy na problem samotnościKurt Vonnegut, a także nasz klasyk, całośćżycie "chore" z problemem samotności i próbowało rozwiązać go na swój własny sposób. Na przykład w powieści "Balagan, czyli Koniec samotności", zaprosił wszystkich ludzi do zjednoczenia się w rodzinach, aby na świecie nie pozostała żadna samotna osoba (szczegóły, czytelnik może odnieść się do oryginalnego źródła). W niektórych swoich dziennikarskich książkach amerykański klasyk pisał o następujących rzeczach: życie człowieka to ciągła walka z na to, że Bułhakow całkiem by się z tym zgodził,ale różniłyby się one sprawą pokonania samotności. Zgodnie z naszą powieścią samotność (w "Master and Margarita" jest wyraźnie widoczna) jest nieodparcie, tragicznie i nieuchronnie dla osoby. K. Vonnegut także patrzy na osobę i jego perspektywy bardziej optymistycznie, co nie może się nie cieszyć. Jeśli nagle ludzie pokonają swój własny egoizm i uświadomią sobie, że "wszyscy jesteśmy braćmi", to jest nadzieją zwycięstwa nad samotnością. Prawda, szczerze mówiąc, wygląda na cud. Woland – przedstawia się na wiele sposobów: Profesor W.; O, jestem w ogóle poliglotą. Znam bardzo wiele języków; Jestem specjalistą od czarnej magii; Jestem w tej dziedzinie jedynym specjalistą na świecie; Jestem historykiem. Jego wygląd, który zresztą dowolnie mógł zmieniać, był nie do opisania dla nikogo, kto spotkał go na swojej drodze. Każdy portret pamięciowy sporządzony przez takie osoby różniłby się od siebie diametralnie. Woland nie utykał na żadną nogę, nie był ani mały, ani olbrzymi, tylko po prostu wysoki. Co zaś dotyczy zębów, to z lewej strony były koronki platynowe, a z prawej złote. Miał na sobie drogi szary garnitur i dobrane pod kolor zagraniczne pantofle. Szary beret dziarsko załamał nad uchem, pod pachą niósł laskę z czarną rączka w kształcie głowy pudla. Lat na oko miał ponad czterdzieści. Usta jak gdyby krzywe. Gładko wygolony. Brunet. Prawe oko czarne, lewe nie wiedzieć czemu zielone. Brwi czarne, ale jedna umieszczona wyżej niż druga. Słowem – cudzoziemiec. Naprawdę był jednak wysłannikiem piekieł, który przybył ze swoją świtą do Moskwy, by w tym zepsutym mieście zorganizować wiosenny bal pełni księżyca. Bohater ten przeprowadza szereg seansów w teatrze Varietes, podczas których demaskowane zostały wszelkie wady moskwiczan. „Szatan w przebraniu” wypełnia w stolicy Rosji myśl zaczerpniętą z Fausta Goethego. Woland wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro. Wszystkie jego czyny były co prawda dość brutalne, lecz sprawiedliwe i w ostateczności wyrządzały dobro. Behemot – wielki, mniej więcej rozmiarów wieprza, czarny kocur. Cechował się między innymi tym, że potrafił chodzić na dwóch łapach i mówić. Wśród swoich zainteresowań mógłby wymienić szachy, broń, gwizdanie i wódkę. Jego imię w języku rosyjskim oznacza „hipopotama”, według niektórych bohaterów Behemot był równie wielki, co to zwierzę. Jego rolą w świcie Wolanda było zabawienie maga. Sam jego wygląd budzi uśmiech na twarzy czytelnika: (…) kocur, który nie wiadomo skąd się wziął, wyposażony w zawadiackie wąsy kawalerzysty, olbrzymi jak wieprz, czarny jak sadza lub gawron. Czasami też zamieniał się w człowieka, lecz nie do końca. Wówczas jego twarz wciąż posiadała kocie rysy, a przede wszystkim długie, szpiczaste wąsy. strona: - 1 - - 2 - - 3 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij Wielowarstwowa narracja, mnogość postaci, przenikanie szatańskich mocy ze światem żywych oraz odległym Jeruszalim, a także związany z tym pierwiastek magii i tajemnicy, to gotowy materiał na barwne i porywające widowisko. Reżyser (odpowiedzialny również za adaptację i tłumaczenie) pomimo kilku skrótów podąża za Bułhakowem dość dokładnie. Nieco na przekór musicalowej konwencji nie idzie na żadne kompromisy. Miłosny wątek, który zresztą nie stanowi kręgosłupa powieści, rozgrywany jest na dalszym planie. Za to dość czytelnie wykorzystane zostaje faustowskie motto literackiego pierwowzoru: „No więc… kim jesteś ty? – Tej siły cząstką drobną, Co zawsze złego chce i zawsze sprawia dobro”, stanowiące punkt wyjścia do wiwisekcji zmagań z ciemną stroną ludzkiej natury. Kościelniak wyciąga z powieści to co uniwersalne, nie rezygnując przy tym z osadzenia akcji w moskiewskiej scenerii. Dzięki czemu akcja spektaklu dzieje się w konkretnym czasie i miejscu. Duża w tym zasługa znakomitej scenografii Damiana Styrny, która pomimo swej skromności pochłania widza i angażuje w akcję. Na scenie pojawia się niewiele elementów – charakterystyczna drewniana ławka, kilka pojazdów, w tym kluczowy dla akcji tramwaj – a istotne okazują się przede wszystkim wizualizacje i światło. Za pomocą prostych zabiegów Styrna wykreował świat, w którym jest miejsce między innymi na pokryte chmurami niebo, ale i przeszywające oczy, które spoglądają na bohaterów przez dziurkę od klucza. Pojawiają się tylko w kilku momentach, lecz mówią więcej niż niejeden rekwizyt czy słowo. W nich odbija się wszechobecny strach przed donosem, podsłuchem i aresztowaniem. Dodatkowym atutem spektaklu są nowe techniczne możliwości teatru, w tym system zapadni, który pozwolił rozgrywać akcję na różnych poziomach – wyjeżdżający z podziemi niczym najgorszy loch szpital psychiatryczny, dynamiczny lot nad Moskwą czy finałowe odejście wszystkich bohaterów w przestworza. Zaskakującym elementem scenografii stała się także odrestaurowana widownia, w tym olśniewający sufit, który chłonie sceniczne światło. Chwilami sala Capitolu przypomina obrazek prosto z wiecu radzieckiej partii komunistycznej z młotem i sierpem na sztandarze. Duch czerwonej Rosji unosi się nad głowami widzów, a w jednej ze scen spada prosto na nich. Słynne „czerwońce” trafiły zapewne do niejednego domu. Ascetyczną scenografię wypełnia bogata warstwa dźwiękowa. Monumentalna kompozycja Piotra Dziubka ma zagwarantowane miejsce w historii teatru muzycznego. Niezwykle różnorodna stylistycznie – od klasyki, sięgająca do rosyjskiej tradycji, po bardzo żywy jazz i swing – układa się w integralną całość. Zachwyca nietypowe instrumentarium, którego siłą dość niespodziewanie okazują się instrumenty dęte, wspomagane przez pojedyncze skrzypce, które dochodzą do głosu w istotnych dla akcji momentach. Tak jak w orkiestrze przewodnikiem stały się skrzypce, tak na scenie Kościelniak umieścił dwie postaci, które łączą to co ziemskie z tym, co szatańskie – z jednej strony Woland, z drugiej tajemnicza kobieta, której nie znajdziemy na stronach powieści. Ta postać tylko z pozoru jest obojętnym narratorem. Zdradza ją czarny kostium i rozmazany makijaż, a chwilami wręcz dramatyczne zaangażowanie w akcję. Nie ma wątpliwości, że to czas jej żałoby – po synu, mężu, poecie? Kreowana przez Justynę Szafran bohaterka chwilami rozpacza niczym Maria Magdalena nad ukrzyżowanym synem, innym razem jak matka wszystkich uciśnionych, ale co najciekawsze – prowadzi nas przez historie również jako żona samego Bułhakowa, która ujawnia się, gdy z czułością wypowiada zdrobnienie imienia pisarza. Szafran stworzyła jedną z najwybitniejszych ról w swojej karierze. Dojrzała, pełna skupienia, swobodnie przenika przez bardzo różnorodne światy wykreowane przez reżysera. W najmniej oczekiwanych momentach wybucha niczym prawdziwy wulkan, uwalniając pokłady emocji i energii. Rola Justyny Szafran przyćmiła najważniejszą kobietę, czyli tytułową Małgorzatę. Dzieje się tak nie z powodu scenariuszowych błędów, ale aktorskich niedociągnięć. Obsadzona w tej roli Justyna Antoniak nie radzi sobie z materiałem. Znakomite warunki głosowe, które pokazała w koncercie galowym Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2012 roku, nie wystarczyły na bardzo wymagającą kreację. Jej Małgorzata pełna jest uchybień i niedociągnięć – zamiast targanej skrajnościami, ale dążącej do celu i pewnej swej seksualności kobiety widzimy postać cichą, chwilami wręcz przezroczystą, która ginie na tle zespołu. Szczególnie widoczne jest to w scenie balu, który sam w sobie nie jest zresztą inscenizacyjnym dokonaniem. Bal ratuje jednak szatan ze swoją świtą, która u Kościelniaka przybrała postać teatralnej trupy wędrującej przez kolejne zakątki Moskwy ze swoim programem, do którego są angażowani nieświadomi zagrożenia mieszkańcy. Niczym cyrkowcy bawią publiczność podczas pokazu w Teatrze Variétés. Urwanie głowy Bengalskiemu czy karciane sztuczki budzą podziw. Na moment Korowiow (wyborna rola Błażeja Wójcika) wraz z Behemotem przenoszą nas w świat zarezerwowany dla najmłodszych, by po chwili realizować szatański plan zagłady. Niezwykłą postacią tej grupy jest kot Behemot w wykonaniu Mikołaja Woubisheta, który pokazał wachlarz aktorskich, wokalnych i fizycznych możliwości. Zbudował jedną z trudniejszych ról spektaklu przy pomocy jednego kociego atrybutu, który został zawieszony na jego ręce. Kroku dotrzymuje mu wyuzdana i perwersyjna kobieta wamp – Hella (Ewelina Adamska-Porczyk), której niezwykle zmysłowe, ale i bardzo żywiołowe popisy taneczne ratują dość przeciętną choreografię Jarosława Stańka. Nad całością szatańskiego występu czuwa jednak Woland. Tomasz Wysocki, aktor krakowskiego Teatru im. Słowackiego, zarówno wokalnie, jak i dramatycznie buduje atmosferę tajemnicy, zdobywa zaufanie, ale jednocześnie budzi niepokój. Kreacja najwyższych lotów, zarówno pod względem wokalnym, jak i dramatycznym. Ważnym gościem spektaklu jest Mariusz Kiljan z wrocławskiego Teatru Polskiego, który nie po raz pierwszy staje się filarem produkcji Capitolu. Jego Iwan Bezdomny to bohater szalony, ale i niezwykle ludzki, jedyny prawdziwy w świecie magii, szaleństwa i niejednoznaczności. Wzrusza i budzi współczucie w zakładzie psychiatrycznym, zachwyca podczas pogoni za sprawcą tragicznego wypadku. Wówczas pokazuje, jak umiejętnie łączy to, co w musicalu jest podstawą – mocny wokal z wyrazistym aktorstwem. Z tym niestety zespół Capitolu ma nadal największy problem. W rezultacie we wrocławskiej realizacji Mistrza i Małgorzaty górę bierze to, co dramatyczne. Kościelniakowi nie udało się zebrać do współpracy zespołu, który w całości podołałby skomplikowanej i wymagającej kompozycji Dziubka – nie dziwi ilość gościnnie występujących w tej produkcji aktorów. W Capitolu nadal brakuje bowiem dobrych głosów, które poniosłyby spektakl nie tylko w scenach zbiorowych, które brzmią naprawdę dobrze, ale i w solowych, które nie zawsze wypadają na miarę oczekiwań. Na tle całości wyróżniają się – Bogna Woźniak-Joostberens, która pojawia się na balu z hipnotyzującym i psychodelicznym numerem jako Frida; powalająca siłą swojego głosy Emose Uhunmwangho w roli Jazz-Murzynki czy wspominana już Justyna Szafran, prowadząca od pierwszych do ostatnich minut całość spektaklu. Mistrz i Małgorzata pomimo pewnych uchybień i braków z powodzeniem otwiera nowy etap wrocławskiego teatru. Wpisuje się w świadomy i od lat budowany repertuarowy plan dyrektora Konrada Imieli, który po raz pierwszy zaprosił widzów do przebudowanego i odrestaurowanego Capitolu. Teatr powrócił tym samym do korzeni – precyzyjnie odtworzone wnętrze w stylu art déco zapiera dech w piersi i wydaje się, że dzisiaj to najpiękniejszy budynek teatralny w Polsce, a i bez wątpienia jeden z piękniejszych w Europie. Teatr to jednak przede wszystkim zespół i teraz czas na jego dopracowanie. Capitol potrzebuje dobrych i niezawodnych solistów. Tylko to pozwoli myśleć o pełnym i pewnym sukcesie, na który jeden z najlepszych i najodważniejszych teatrów muzycznych w Polsce w pełni zasługuje. Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu Mistrz i Małgorzata wg powieści Michaiła Bułhakowa reżyseria, tłumaczenie i adaptacja Wojciech Kościelniak teksty piosenek Rafał Dziwisz muzyka i kierownictwo muzyczne Piotr Dziubek scenografia i wizualizacje Damian Styrna kostiumy Bożena Ślaga choreografia Jarosław Staniek światło Bogumił Palewicz przygotowanie wokalne Małgorzata Śniadecka premiera 28 września 2013 Jesteś w: Mistrz i Małgorzata Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim Spis treści Geneza „Mistrza i Małgorzaty” Czas i miejsce akcji w „Mistrzu i Małgorzacie” Problematyka „Mistrza i Małgorzaty” Krótkie streszczenie „Mistrza i Małgorzaty” - główne wątki „Mistrz i Małgorzata” – interpretacja tytułu Interpretacja motta „Mistrza i Małgorzaty” „Mistrz i Małgorzata” – narracja „Mistrz i Małgorzata” – kompozycja Język „Mistrza i Małgorzaty” Wielogatunkowość „Mistrza i Małgorzaty” Michaił Bułhakow – notatka szkolna „Mistrz i Małgorzata” – bibliografia Geneza „Mistrza i Małgorzaty” Praca nad „Mistrzem i Małgorzatą” trwała przez wiele lat. Pisarz zaczął ją tworzyć pod koniec 1928 roku i przez kolejne lata dodawał, zmieniał, poprawiał treść utworu. Ostateczna wersja powstawała na łożu śmierci, gdy schorowany pisarz dyktował fragmenty swej żonie. Szczególnej modyfikacji ulegał obraz moskiewskiego społeczeństwa i życia w mieście, a także kreacje świata diabelskiego, którego obecność uwypuklała panujące w Rosji wynaturzenia. Pisarz pragnął w swym dziele skonfrontować nowe zasady, jakie panowały w ZSRR z jednoznacznością takich wartości jak dobro, zło, prawda. Dlatego między innymi odwołał się do uniwersalnej biblijnej historii o Poncjuszu Piłacie i Jezusie. Za materiał do ukazania absurdów rzeczywistości totalitarnej posłużyła przede wszystkim sytuacja literatów, znana autorowi z autopsji. Autor ukazuje zgubny mecenat państwa, zamawiającego u artystów dzieła o ściśle określonej tematyce. Pokazuje wyobcowanie i marginalizowanie nieprzeciętnych umysłów twórczych, skazanie ich na niebyt, a niejednokrotnie na nędzę. Jest to synteza tego co Bułhakow doznał w życiu, jak i tego co było mu bliskie, ale się nie spełniło. Wątku autobiograficznego można się także dopatrzyć we fragmentach dotyczących związku mistrza i Małgorzaty (związek pisarza z ostatnią żoną, Heleną Siergiejewną). Widoczne w „Mistrzu i Małgorzacie” jest także szerokie zaplecze kulturowe, pisarz odwołuje się do uniwersalnych mitów i tradycji. Na plan pierwszy wysuwa się związek dzieła z „Faustem” Goethego. Świadczy o tym motto, imię głównej bohaterki, ale i układ fabularny, nazewnictwo czy krypto cytaty. Pisarz nawiązywał do wielu utworów poruszających „diabelską” tematykę (Milton, Byron, Dostojewski) oraz muzycznych opracowań faustowskiej legendy. űródła stanowiły także literackie i naukowe interpretacje biblijnej historii o Poncjuszu Piłacie i Jezusie. „Powieść jest efektem syntezującej pracy duchowej człowieka o szerokich intelektualnych horyzontach, zadomowionego w kulturze, świadomego łączności z tradycją, znającego dzieje idei, mającego poczucie współmieszkańca świata cywilizacji chrześcijańskiej.” (A. Drawicz, „Wstęp”, w: M. Bułhakow, „Mistrz i Małgorzata”, Wrocław-Warszawa-Kraków 1990, s. XXXVIII). Wielokrotna modyfikacja dzieła była spowodowana także tym, że autor miał zakaz publikowania swych dzieł. Skupił się więc na pracy nad powieścią swego życia. Na łożu śmierci pragnął jednego – wydania „Mistrza i Małgorzaty”. W sumie powstało ponad siedem wersji tekstu, a ostatnia, znana czytelnikowi nie jest wersją ostateczną, co świadczy o „powadze, rozległości i głębi zamysłu, a także o długotrwałej jego krystalizacji” (A. Drawicz, „Wstęp”, s. XXXIV). Pisarz nie zdążył wprowadzić wszelkich planowanych poprawek. Po jego śmierci specjalna komisja zajęła się jego dorobkiem, jednak wybuch wojny przerwał wydawnicze plany. Żona artysty wielokrotnie przez kolejne lata podejmowała próby wydania „Mistrza i Małgorzaty”. Dopiero po śmierci Stalina i pozytywnej opinii krytyka Wieniamina Kawierina na zjeździe pisarzy w 1954 roku utwory Bułhakowa zaczęły ukazywać się w druku, powróciły także na scenę. „Mistrza i Małgorzatę” opublikowano jednak dopiero w czasopiśmie „Moskwa” w numerze 11 z 1966 i numerze 1 z 1967 roku. Publikacja została jednak na potrzeby magazynu okrojona. Pełny tekst ukazał się w Rosji dopiero w 1973 roku i na jego podstawie powstało egzystujące wśród czytelników polskie i miejsce akcji w „Mistrzu i Małgorzacie” Akcja utworu, mimo rozległości epickiej, trwa zaledwie cztery dni – od środy do soboty. Możemy przypuszczać, że rozgrywa się w latach trzydziestych dwudziestego wieku, o czym świadczy obraz ówczesnej Moskwy. Narrator wybiega jednak w przeszłość opowiadając o historii Mistrza i Małgorzaty. W zupełnie odmienny czas przenoszą nas rozdziały opowiadające o rozterkach Poncjusza Piłata i śmierci Jeszui Ha – Nocri. Historycznie jest pierwszy wiek naszej ery. Głównym miejscem wydarzeń jest Moskwa. Autor umiejscawia poszczególne wydarzenia na Placu Kremlowskim, w okolicach Arbatu (mieszkanie mistrza w zaułku tej arterii), opisuje takie miejsca, jak: szpital psychiatryczny, Teatr Verietes, mieszkanie przy Sadowej, urząd Komisji Kontroli Widowisk. Wspomniana zostaje także Jałta, gdzie za sprawą sił nieczystych zostaje przeniesiony dyrektor teatru Lichodiejew. Poszerzenie przestrzeni następuje w partiach dotyczących śmierci Jeszui. Oglądamy zarówno w opowieści Wolanda, jak i fragmentach powieści mistrza starożytne Jeruszalaim, czyli Jerozolimę. Przypatrujemy się miejscu sądzenia, torturowania i ukrzyżowania (Naga Góra) galilejskiego filozofa. Ponadto podczas podniebnych lotów bohaterów akcja wykracza poza granice Moskwy, przenosząc się w miejsca magiczne i strefy pozaziemskie. Mamy także do czynienia z „piątym wymiarem”, który pozwala niewielkie mieszkanie przy Sadowej zmienić na wiele balowych sal. Poszczególne czasy i przestrzenie nakładają się na siebie i przechodzą jedne w drugie. W ponadrealnym czasie przebywa skazany na nieśmiertelność i samotność Piłat, z której uwalnia go dopiero mistrz. Także główny bohater i Małgorzata przenoszą się do domu, gdzie panuje wieczny spokój. Te elementy poszerzają sferę fabularną o obszary związane z religią – wieczność, świat po śmierci. Ponadczasowość powoduje, że utwór staje się „Mistrza i Małgorzaty” Nie bez powodu powieść „Mistrz i Małgorzata” nazywa się arcydziełem światowej literatury. Porusza ona wiele zagadnień, rozgrywa się na kilku płaszczyznach, łączy w sobie wątki realistyczne i fantastyczne. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -„Mistrz i Małgorzata” – streszczenie Część pierwsza. 1. Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi Na Patriarszych Prudach rozmawiają o istnieniu Chrystusa dwaj mężczyźni – przewodniczący stowarzyszenia literackiego Massolit - Michał Aleksandrowicz Berlioz oraz poeta Iwan Bezdomny. Do rozmówców przysiada się dziwny obcokrajowiec – profesor. Uśw... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – plan wydarzeń 1. Rozmowa Berlioza i Iwana Bezdomnego na Patriarszych Prudach. 2. Wtrącenie się do rozmowy nieznanego obcokrajowca. 3. Teza o istnieniu Boga. 4. Zapowiedź śmierci Berlioza. 5. Opowieść o Poncjuszu Piłacie. • Przesłuchanie Jeszui Ha – Nocri. • Wyrok śmierci na Jeszui Ha – Noc... wiecej „Mistrz i Małgorzata” jako powieść... „Mistrz i Małgorzata” jako powieść o moralności Powieść „Mistrz i Małgorzata” możemy rozpatrywać w aspekcie etycznym. Zawiera ona uniwersalne i ponadczasowe przesłanie moralne. Przede wszystkim zawiera tezę o tym, że walka sił Dobra i Zła jest wieczna. Mimo iż w swej powieści Bułhakow odnosił się do... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – bohaterowie Mistrz – charakterystyka Mistrz jest historykiem władającym biegle kilkoma językami, który niegdyś pracował w muzeum. Gdy wygrał na loterii pokaźną sumę wynajął niewielkie mieszkanie w pobliżu Arbatu. Wtedy zdecydował poświęcić się pisaniu powieści o Poncjuszu Piłacie. Biblijna historia o męczeństwie ... wiecejDemaskowanie totalitarnej rzeczywistości w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa przeciwstawia się systemowi totalitarnemu. Akcja utworu skupia się wokół przybycia do Moskwy Szatana Wolanda z całą świtą: Korowiowem, Asasellem, Hellą i kotem Behemotem, w celu urządzenia corocznego balu na cześć diabła. Przy tej okazji przedstawione zostaje życie obywateli ... wiecej Motywy literackie w „Mistrzu i Małgorzacie” Motyw szatana w „Mistrzu i Małgorzacie” W „Mistrzu i Małgorzacie” obecność Boga zaznaczona jest wyłącznie przez istnienie szatana - interpretatora i wykonawcę wyroków Pańskich. Szatan utożsamiany powszechnie z niszczycielską siłą i złymi zamiarami, tutaj zdaje się być bardziej ludzki niż sam człowiek. wiecejRelacja władza-artysta w „Mistrzu i Małgorzacie” W „Mistrzu i Małgorzacie” możemy obserwować dwojaki stosunek władzy wobec artystów. Z jednej strony jest to hołubienie twórców, którzy podporządkowali się odgórnym nakazom, z drugiej eliminowanie osób, które stać na niezależność myślenia i tworzenie oryginalnych, niesztampowych dzieł. Dla artystów, ... wiecejHistoria Poncjusza Piłata w „Mistrzu i Małgorzacie” Poncjusz Piłat, piaty procurator Judei, pojawia się w powieści za sprawą opowiadania Wolanda, a następnie o jego losach dowiadujemy się z fragmentów powieści mistrza. Bohater zmuszony jest do wyboru pomiędzy sprawiedliwością, a zachowaniem osobistych przywilejów. Poncjusza Piłata poznajemy, gdy ma wydać skazujący wyr... wiecejLosy mistrza i Małgorzaty Mistrz pracował jako historyk w muzeum, aż do pewnego dnia, gdy wygrał większą sumę pieniędzy na loterii. Wynajął wówczas mieszkanie w suterenie, w zaułku Arbatu i poświęcił się pisaniu powieści o Poncjuszu Piłacie. Z kolei Małgorzata w wieku dziewiętnastu lat wyszła za dobrze zarabiającego mężczyznę, jednak go nie kocha... wiecej Magiczny wymiar miłości Mistrza i Małgorzaty w powieści Michaiła Bułhakowa W powieści Michaiła Bułhakowa „Mistrz i Małgorzata” spotykamy się z sytuacją, gdy miłość ma wymiar magiczny. Autor uświadamia siłę miłości, rozpoczynając jeden z rozdziałów słowami: „Za mną czytelniku! Któż to powiedział ci, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej i wiecznej miłości? A niechże ... wiecej „On nie zasługuje na światłość...” – „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa powieścią o artyście i jego stosunku do własnej twórczości Powieść Michaiła Bułhakowa obok takich tematów, jak współistnienie dobra i zła, rola prawdy i miłosierdzia, siła miłości porusza problem egzystowania artysty w totalitarnym świecie i jego stosunku do własnej twórczości. W Moskwie w latach trzydziestych, podczas rozgrywania się akcji utworu, panuje system totalitarn... wiecej„Mistrz i Małgorzata” – najważniejsze cytaty „Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!” - Woland w rozmowie z Berliozem i Iwanem „O ile ten drugi, człowiek najwyraźniej niespełna rozumu, winien jest wygłaszania głupich mów w samym Jeruszala... wiecej